Zarządzanie
marzec 2023
W szkoleniach z zarządzania ryzykiem prowadzonych w formule otwartej biorą udział uczestnicy reprezentujący przedsiębiorstwa działające w różnych gałęziach gospodarki. Mające różne potrzeby biznesowe i stanowiące różne formy prawne prowadzonej działalności. Jest to zrozumiałe, ponieważ ryzyko dotyka szeroko rozumianego biznesu. Pomimo różności, uczestników łączy jedna rzecz – podobna odpowiedź na zadane pytanie.
Podczas takiego szkolenia, zadaję pytanie o cele. Po co tu przyszli? Co chcą osiągnąć? Bardzo częstą odpowiedzią jest „by poznać narzędzia zarządzania ryzykiem”. Ta odpowiedź pada nie tylko z ust osób początkujących w dziedzinie zarządzania ryzyka, takie cele deklarują również osoby reprezentujące już pewne doświadczenie. Ten cel często jest związany z chęcią poznania jednego dobrego rozwiązania jako panaceum na zagadnienie zarządzania ryzykiem w organizacjach. Takie podejście jest skazane na niepowodzenie.
„Skoro słyszeliśmy o standardach w zarządzaniu ryzykiem, a ponadto wymagają tego normy, to my też byśmy chcieli? Wyślijmy jedną osobę, ona to ogarnie. Napisze jakąś procedurę, może instrukcję i się tym zajmie, a najlepiej, gdyby tym tematem nikogo zbytnio nie absorbowała – powinna być samodzielna, przecież po to posyłamy ją na szkolenie."
Nic bardziej błędnego!
Zarządzanie ryzykiem nie możemy sprowadzić do poziomu narzędzi i technik. Nieodłącznym elementem jest kultura organizacji, sposób myślenia kierownictwa i personelu, dla których podejście do ryzyka jest procesem mającym zastosowanie w całej organizacji i na wszystkich jej szczeblach. Czyli powinniśmy integrować zarządzanie ryzykiem z procesami biznesowymi. Możemy to osiągać poprzez:
Sytuacją, w której zarządzający będą mogli powiedzieć „wygraliśmy” w zarządzaniu ryzykiem, będzie sytuacja, gdy powiemy, że bez względu na wielkość wyzwań stojących przed firmą podejmowane działania są skuteczne ze względu na obniżenie poziomu niepewności w wyniku zmniejszenia liczby i skutków zmaterializowanych ryzyk.
Nie chodzi o przewidywanie przyszłości, ale o przygotowanie się na nią zapożyczenie od Peryklesa, mąż stanu, 493-429 lat przed Chrystusem
Co prawda jednym ze źródeł słowa „ryzyko” jest włoskie „risicare” oznaczające „odważyć się”, ale Ty zadbaj by podejście do decyzji i planowanych działań w Twojej firmie oparte było nie o ułańską fantazję, lecz o informację. Brak informacji przy konieczności podejmowanych decyzji jest dla Twojej firmy podstawowym ryzykiem. A przy jednoczesnym braku czasu, może zmaterializować się powiedzenie z filmu pt.: „Ultimatum Bourne’a”:
„Pośpieszne decyzje rzadko kiedy są doskonałe.”
Dla zapewnienia by takie informacje dostarczyć na szczebel decyzyjny, koniecznym jest by proces zarzadzania ryzykiem wykorzystywał́ funkcjonujące w organizacji struktury i procesy oraz kanały komunikacji. Naucz personel firmy myśleć o ryzyku jako o spójnym aspekcie codziennego działania.
... ciąg dalszy nastąpi
Qbista Consulting
Masz pytania, chcesz się podzielić swoją opinią? Zapraszam do kontaktu.
michal@isoztego.pl