Zarządzanie
wrzesień 2022
Wydawać by się mogło, że normalizacja daje wystarczająco dobre narzędzia by zdrowy rozsądek potrafił odnaleźć korzyści płynące z ich zastosowania w praktyce. Jednak rzeczywistość okazuje się być zgoła inna. Tak jak w czasach początku „pandemii” z świata online na chwilę zniknęli „cudotwórcy” w innych dziedzinach tak i chwilowo nie było widać cudotwórców z systemami przynoszonymi w teczkach. Pozostały głosy praktyków i zdrowo myślących ludzi wykorzystujących techniki i normy do tego by przynosić korzyści organizacji.
W zasadzie od dłuższego czasu stawało się jasne, że systemy zarządzania i idąca w ślad za nimi certyfikacja w dużej mierze pikuje w dół z przestworzy abstraktu. Certyfikat? Jakaż trudność dzisiaj w jego zdobyciu? Zbudujmy system dla certyfikacji i jakoś to będzie. Kwestią czasu, pozostawało przesianie standardów i stworzonych systemów przez sita przydatności. Zastanawiające jest w zasadzie, dlaczego tak długo to trwało. Nawet po drodze mieliśmy dużą nowelizację w roku 2015 i próbę upraktycznienia podejścia. Systemy zarządzania miały funkcjonować w połączeniu z procesami biznesowymi. Zamiar dobry, idee dobre, choć późno wprowadzone to była kolejna szansa.
Aż nadszedł moment, gdy realia otoczenia organizacji powiedziały „SPRAWDZAM”.
W ślad za powyższym pytaniem zadanym z kontekstu organizacji, jak szarżujący szary nosorożec w formie wpływu na biznes ruszyło stado pytań o przydatność „wdrożonych systemów zarządzania”. Niestety, bezprecedensowo obnażając kruchość ich istnienia, liczne dysfunkcje i mierną przydatność. Tak, ostatnie lata to niezły sprawdzian dla zarządzania jakością w organizacji opierając się na „myśleniu o ryzyku”. Czy przypadkiem nie będzie tu trafnym cytat:
„Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur
Stanisław Wyspiański „Wesele”.
Wobec tego, gdzie obecnie jesteś Pełnomocniku Systemów Zarządzania? Czy przypadkiem nie odczuwasz skutków papierologii, która była wygodna, bo zgodna z normą no i wygodnie było przy audicie jednostki certyfikacyjnej? Czy przypadkiem nie jesteś w... ciemnym biurze, sam pośród tabelek, dokumentów i segregatorów?
Ile razy wypełniałeś „konieczne” tabelki zamiast iść z ludźmi i rozmawiać o sensie zarządzania jakością? Ile razy tworzyłeś dokumenty „pod auditora”? Ile razy podjąłeś dyskusję dokument czy zapis, audit czy audyt? A auditorzy w Twojej firmie częściej pytali o to czy jest opracowany harmonogram szkoleń, czy o potrzebę kompetencji i sposoby ich rozwoju i oceny? Tworzysz harmonogramy auditów czy program mający swoje cele.W ramach podejścia do ryzyka zadowoliłeś się niezmienną od roku 2015 prostą tabelką i wyliczeniem przyczyny razy skutek czy też obserwowałeś jak ryzyko się materializuje, ewaluuje i co z tego wynika dla organizacji.
Hm...
Do certyfikacji pierwszy raz może się to jeszcze nadawać, ale do opierania na tym zarzadzania w żaden sposób. Nasilone skutki teczkowych systemów vs podejście procesowo - projektowe i analityczne, dopiero przyjdą. Zderzenie będzie bardzo bolesne, dla wszystkich stron tego rynku.
Długo można by jeszcze stawiać pytania retoryczne, lecz można zmienić kierunek działania - na doskonalenie. Przecież to jedna z idei normy ISO 9001. Więc może zamiast narzekać to lepiej wziąć się do roboty w systemach zarządzania. Zamieńmy słabe strony systemów na potencjały do doskonalenia, wróćmy do podstaw i zasad zarządzania i odróbmy tą lekcję jeszcze raz. Skorzystajmy z sprawdzonych „dobrych praktyk” i doświadczeń, budujmy świadomość i mądrze wykorzystajmy modele proponowane przez normy. A wtedy okaże się, że te organizacje w których jest personel mający świadomość min. tego co to 14 zasad Deminga, cykle PDCA, związki przyczynowo skutkowe, gdzie był czas na analizy a nie na wydaje mi się, wyjdą mniej poharatane po kotłowaninie z ostatnich dwóch lat. Miejmy nadzieję, że fundamenty znów będą fundamentami.
A skoro o fundamentach mowa, to zacznijmy, wobec tego doskonalenie właśnie od nich. Sięgnij do normy ISO 9001 w wydaniu z roku 2015, znajdź zasady zarządzania jakością i przy każdej z nich postaw przynajmniej poniższe pytania:
Z ukierunkowania systemu na zasady zarządzania wynikają konkretne korzyści dla organizacji. Może już sam/a je zauważasz, ale jeśli nie to śledź wpisy na tym blogu. Naszym celem jest dostarczać Ci nie tylko wiedzy z zakresu systemów zarządzania, ale także i przykładów rozwiązań, stosowanych narzędzi i analiz. A jednym z głównych narzędzi jest koncepcja przedstawienia systemu zarządzania zrozumiale i tak prosto jak tylko się da z wykorzystaniem System Model Canvas. Możesz to wszystko wykorzystać dla własnego rozwoju jak i dla doskonalenia systemu zarządzania.
A tymczasem dla inspiracji do doskonalenia i podejmowania działań, polecam skorzystanie z normy. Tym razem to norma ISO 9000 w której w wydaniu również z roku 2015, znajdziesz bardzo ciekawą konstrukcję przy każdej zasadzie zarządzania jakością. Podaje ona deklarację celu każdej z zasad, jej uzasadnienie, główne korzyści i możliwe działania dla doskonalenia.
No i jak tu nie mówić o przydatności norm. 😊
Zasady zarządzania jakością:
To co? Bierzemy się do pracy?
Pozostaje nam życzyć Ci skuteczności w doskonaleniu.
Qbista Consulting
Masz pytania, chcesz się podzielić swoją opinią? Zapraszam do kontaktu.
michal@isoztego.pl